Australijski Klub Kierowców Tesli – Tesla Owner’s Club of Australia (TOCA). Zapisałem się do Klubu zaraz po zamówieniu Modelu 3. Może się to wydawać dziwne, ale członkostwo w TOCA, za niewielką roczną składkę, daje dostęp do kilku fajnych przywilejów. Jak każdy tego typu samochodowy klub, TOCA zrzesza pasjonatów marki, z którym można godzinami rozmawiać o motoryzacji, technikaliach, dzielić się doświadczeniami lub zasięgnąć rady w potrzebie. Ale to nie wszystko. Nasz klub regularnie organizuje wycieczki, pokazy i specjalne wydarzenia tylko dla członków.
Wycieczki
Kilka razy w roku TOCA organizuje wspólne wyjazdy na lunch i kawę. Czasami po prostu zjeżdżamy się na miejscu, a czasami umawiamy w jednym miejscu zbiórki i „kolumną” jedziemy do celu. Choć nie jest to żelazna reguła, przeważnie miejsce spotkania ma coś wspólnego z ładowaniem. Albo chcemy wynagrodzić jakiś lokal za to, że udostępnia klientom miejsce do ładowania, albo usiłujemy zachęcić biznesy i lokalne rady miejskie do inwestycji niewielkie stacje dla odwiedzających.
Gordon Dam, 21 maja 2023
Na pierwszą przejażdżkę z klubem jedziemy dziewicze, zachodnie rejony stanu, do miejscowości Strathgordon, gdzie znajduje się największa elektrownia wodna w Australii. Jak to w maju, jest trochę szaro i mokro, a szczyty okolicznych gór pokrywa już cienka warstwa śniegu. Nie zniechęca nas to, bo w samochodzie mamy wygodnie i ciepło. Z pełną baterią jedziemy do punktu zbiórki – miejscowości Maydena. Ta maleńka mieścina jest dobrze znana w kręgach miłośników rowerów górskich, znajduje się bowiem słynny na całą Australię tor zjazdowy (downhill). Nas jednak dziś nie interesują rowery, a mała kafejka przy głównej drodze. Fika Time Café oferuje nie tylko wyśmienitą kawę, ale też stację ładowania. 24 kW to nie oszałamiająca moc, ale wystarczy, żeby w klika minut doładować się o kilkanaście procent. Frekwencja przyzwoita – 10 samochodów, głównie Modele 3 i Y, ale jest też luksusowy Model X – flagowy model marki. Po raz pierwszy spotykamy pozostałych członków klubu. Mili ludzie. Pijemy kawę i rozmawiamy oczywiście o samochodach.

Maydena to dopiero zbiórka, czas ruszać dalej. Droga za zachód od jest naprawdę wyjątkowa. Jedziemy przez najczystsze i nietknięte przez cywilizację rejony stanu, przez gęsty busz i trawiaste równiny. Mijamy wysokie góry i malownicze jeziora. Są na Tasmanii piękne miejsca na piesze wycieczki, ale jeżeli chodzi o podróże samochodem, trasa na zachód od Maydeny nie ma sobie równych. W galerii poniżej znajduje się kilka zdjęć robionych w 2020, które nieco lepiej pokazują piękno tej trasy.
Zatrzymujemy się na lunch w miejscowości Strathgordon. Restauracja Twelve Trees serwuje dobre posiłki oraz oferuje klientom darmowe ładowanie. Jestem pewien, że na jednej baterii przejechalibyśmy w obie strony, ale mam okazję, więc podłączam samochód na chwilę. Kiedy grupa zbiera się do wyjazdu, proponuję żebyśmy zatrzymali się jeszcze na sesję zdjęciową przy punkcie widokowym na jezioro Pedder. Mój pomysł spotyka się z ogólną aprobatą.

Chmury nie pozwalają w pełni cieszyć się widokiem na jezioro, ale wielu z nas w zastępstwie podziwia inny widok – Model X. Dumny właściciel luksusowego pojazdu demonstruje wszystkim bajery Xa, a największe wrażenie robią oczywiście drzwi-skrzydła. Kilka fotek i ruszamy dalej. Do celu już naprawdę niedaleko.

Z tamą, elektrownią i gospodarką wodną wiąże się też pewna kontrowersja, której skutki są dziś odczuwalne na całym świecie. Spiętrzenie rzeki Gordon w latach 70. doprowadziło do powstania dwóch olbrzymich jezior, ale wywołało także falę protestów wśród lokalnych „ekologów”. Protesty te przerodziły się później w zorganizowany ruch polityczny i wreszcie w partię polityczną. Tak, to w Tasmanii, w reakcji na plany utworzenia jeziora Pedder powstała pierwsza na świecie Partia Zielonych mająca dziś swoich naśladowców w wielu zachodnich krajach. Rząd stanowy postawił na swoim, lecz temat jest do dziś kontrowersyjny i od czasu do czasu powraca pomysł osuszenia jeziora Pedder i przywrócenia naturalnego stanu tego rejonu. Sam jestem temu przeciwny. Jezioro, choć sztuczne, wygląda pięknie, stanowi olbrzymią rezerwę wody oraz umożliwia istnienie hotelu i restauracji w Strathgrodon. Z jeziora Pedder helikoptery czerpały wodę, by gasić wielki pożar buszu w lutym 2022 podczas kiedy my wiosłowaliśmy po nim na kajakach. Zbiornik jest tu już od pół wieku, a ekosystem przystosował się do nowych warunków. Nie warto powodować nowej katastrofy ekologicznej tylko po to, by odwrócić poprzednią.

Zostawmy te rozważania i wróćmy do naszej wycieczki. Tama robi ogromne wrażenie. Wysoka na 140 metrów jest największym tego typu obiektem w Australii. Dookoła jest kilka punktów widokowych, a sam szczyt obiektu również jest otwarty dla turystów, więc ze wszystkich stron możemy oglądać tamę, jezioro i dolinę rzeki Gordon. Niestety tego dnia jest szaro i deszczowo, a w dodatku o godzinie 16:00 zaczyna się już robić ciemno. Wizyta tutaj w słoneczny, letni dzień gwarantuje o wiele lepsze wrażenia. Ustawiamy się więc na szybką sesję, robię dosłownie kilka fotek okolicy, żegnamy się z klubowiczami i ruszamy w drogę powrotną.

Dojeżdżamy do domu mając tylko 15% baterii, a w Strathgordon doładowaliśmy 10%. Wygląda na to, że zimno i ukształtowanie terenu dość mocno podniosły zużycie energii. Ostateczny wynik to około 19 kWh/100 km.
Inne zloty
TOCA organizuje podobne wyjazdy co 2-3 miesiące. Każde z takich spotkań miało coś ciekawego do zaoferowania. W sierpniu 2023 wybraliśmy się do Bothwell, niewielkiej miejscowości w centrum stanu. Ta wycieczka miała zachęcić tutejszą radę miejską do zainstalowania małej stacji ładowania. Wygląda na to, że rada pozostała głucha na nasz apel, bo do tej pory nic się w tym temacie nie wydarzyło. To nic. Samo miasteczko jest ładne i warte odwiedzenia. Co ciekawe, oprócz nas tego dnia zjechał się tam też Klub Kierowców Jaguarów, więc małe Bothwell jednego dnia widziało naprawdę sporo ładnych samochodów.

W miejscowości Southport, tam gdzie już prawie kończy się droga, znajduje się najdalej na południe położona stacja ładowania w Australii. Co prawda tylko 11 kW AC, ale czego chcieć więcej na końcu świata. Obok, w małej budce stylizowanej na pojazd kosmiczny, można kupić kawę i ciasteczka. Do grona Teslowców dołączają dwa inne samochody – nowy Hyundai Kona i futurystyczny Hyundai Ioniq 5. Zdania są podzielone co do wyglądu Ioniqa, moim zdaniem wygląda fantastycznie. Gdyby nie Tesla, to kto wie…

Swansea, położone pośrodku wschodniego wybrzeża dało możliwość spotkania z kierowcami Tesli z północy stanu. Zlot miał miejsce w marcu 2024. Pogoda dopisała, dzięki czemu mieliśmy bardzo przyjemną przejażdżkę. Przy okazji tego wydarzenia warto wspomnieć to, że po raz pierwszy pojawiły się wszystkie cztery dostępne modele, więc parking przed pubem w Swansea wyglądał bardzo S3XY.

W maju 2024 zlot miał miejsce w mieścinie Dunalley i był współorganizowany przez AEVA – Australijskie Stowarzyszenie Samochodów Elektrycznych. Niemal połowa uczestników przyjechała czymś innym niż Tesla. Pojawił się nowy MG4 w swoim charakterystycznym, pomarańczowym kolorze, fantastyczna Kia EV6 oraz nowy, niebezpieczny (dla Tesli) gracz na rynku – BYD Seal – samochód będący największą na australijskim rynku konkurencją dla Modelu 3.

Pokaz świateł
Na początku 2024 roku kluby Tesli z całego świata zorganizowały się, by czwartego maja, w dzień Gwiezdnych Wojen dać wielki pokaz świateł. Nie wszyscy wiedzą, że samochody Tesli potrafią mrugać światłami w rytm muzyki. TOCA również brała udział w tym wydarzeniu. Czwartego maja po zmroku, w zatoce Cornelian Bay zjechało się aż 13 samochodów, co było chyba największym dotąd zebraniem tasmańskiego klubu. Nasze pojazdy trzykrotnie rozświetliły cały parking w rytm muzyki z kultowego filmu. Po ciemku niewiele widać na zdjęciach, więc musicie mi wierzyć na słowo, że pokaz udał się doskonale. Poniżej zamieszczam nagranie podsumowujące pokazy na całym świecie. Tasmania, w tym nasz samochód, widoczne przez chwilę w 1:50.
Przywileje specjalne
Zloty i pokazy są otwarte dla wszystkich zainteresowanych. Klub ma też jednak przywileje dostępne tylko dla pełnych członków. Najbardziej podstawowym jest możliwość wypożyczenia sprzętu. Dotyczy to głównie kabli do ładowania i przejściówek. Jeżeli ktoś wybiera się w podróż przez pustynne rejony Australii, gdzie infrastruktura ładowania nie jest tak rozbudowana jak w miastach, może od TOCA za darmo pożyczyć kable i przejściówki przydatne na odludziu.
Nigdy nie mieliśmy potrzeby, żeby pożyczać kable, ale udało nam się skorzystać z innego wydarzenia dla uprzywilejowanych. Na początku grudnia 2023 członkowie TOCA zostali zaproszeni przez tasmański salon Tesli na przedpremierową prezentację nowej wersji Modelu 3. W wąskim gronie miłośników marki mogliśmy więc wziąć udział w odsłonięciu zupełnie nowego samochodu, obejrzeć pojazd ze wszystkich stron oraz porozmawiać z reprezentantami marki. Planuję osobny wpis o nowym Modelu 3, więc po szczegóły odsyłam tamże.

Podsumowanie
Tasmania i Tesla. Piękna wyspa, po której jeżdżą piękne samochody. Warto być członkiem lokalnego klubu. Za zaledwie $25 rocznie można nie tylko wybrać się wspólnie na miłe przejażdżki, ale też zasięgnąć porady, pożyczyć sprzęt albo wziąć udział w wyjątkowym wydarzeniu.














Dodaj komentarz